wtorek, 22 lutego 2011

To jest to co sprawia że zapominam o mrozie.

1. Album - prezent od rodziców. Kapitalny przekrój przez wieki malarstwa.
2. Kupon materiału z Ikea, jeszcze nie wiem co z nim zrobię ale jest mój i to za pół ceny (kocham wyprzedaże).
3. Przepięknej urody piesek do mojej bransoletki charms, prezent na walentynki od męża :)
4. Nouvelle Vague - ich muzyka pachnie latem, nieważne o czym traktują słowa.

niedziela, 20 lutego 2011

Domowy słup ogłoszeniowy

Nie wiem jak poradzili byśmy sobie bez lodówki.

Lodówka nie tylko kusi zawartością :) stanowi także nieodłączny element komunikacji domowej.

sobota, 19 lutego 2011

piątek, 18 lutego 2011

Sypialnia na wsi




W wiejskiej sypialni jest okno, na tym oknie wisi firanka, ciągle ta sama która wisiała gdy kupowaliśmy domek 5 lat temu, w koszmarne wielkie kwiaty. Rok temu powiesiłam jako dodatek przekrojony na pól obrus. Efekt najprościej mówiąc byle jaki. Żeby coś z tym zrobić szukałam firanki dość "rustykalnej" by można ją było tam powiesić. Nie miałam też zamiary przy tej okazji wydawać zbyt wielu pieniędzy, bo sami wiecie muchy nie śpią :) a my w przeciwieństwie do innych mieszkańców naszej wsi, wietrzymy dom na przestrzał całe lato więc owadów ci u nas dostatek. Długo też zastanawiałam się jakie zasłonki sprawią że okno będzie wyglądało ładniej, no i zdecydowałam się na białe. By zasłonki nie były takie poważne użyłam ściegu który bardzo mi się podoba i delikatnie ją zdobi. Mam nadzieję, że gdy przyjdzie wiosna i zasłonki zostaną powieszone nadal będą mi się podobały :).

wtorek, 8 lutego 2011

Porcelana


Dostałam w prezencie glinkę porcelanową. Ucieszyłam się jak dziecko. Miałam wyraźną wizję tego co chcę z niej zrobić i jak to będzie wyglądać po finalnym wypale. Tylko, że glinka miała zupełnie inne plany i inną wizję. To, co możecie zobaczyć na zdjęciach, to jest to, co zdołałam z niej "wycisnąć" zanim się na nią obraziłam, zresztą z wzajemnością. Minęło od tego dnia już trochę czasu i pomału zaczynam jej wybaczać. Niedługo spróbuję znowu coś ulepić, może tym razem glinka będzie ze mną współpracowała :).

A, że glinka umie współpracować można zobaczyć choćby w pracach .min. i otchipotchi

poniedziałek, 7 lutego 2011

Kurka, Kogucik i Madam Pawiowa

Dostałam kurkę, prześliczną szklaną kurkę:) . Miałam taką różową dawno temu, dostałam ją od Babci, niestety nie dotrwała do dzisiaj. A tu mój Kogucik zrobił mi wielką niespodziankę i na imieniny podarował tę mleczno-opalową. Bardzo mnie to wzruszyło bo zakupu dokonał w sklepie ze starociami (znaczy się nie poszedł na łatwiznę do pierwszego z brzegu sklepu). Nawiązał przyjazny kontakt z właścicielem owego sklepiku i jak potem donosił omal nie wyszedł jeszcze z zakupioną przepiękną szklaną sarenką i kuflem do piwa - no ale fundusze go ograniczyły (tak po cichu to nawet się cieszyłam bo ten kufel do piwa jakoś mi nie leżał).
Kurka spotkała się z niemą aprobatą Madam Pawiowej która "mieszka" z nami od czasu gdy obejrzałam "Amelię".