poniedziałek, 7 lutego 2011

Kurka, Kogucik i Madam Pawiowa

Dostałam kurkę, prześliczną szklaną kurkę:) . Miałam taką różową dawno temu, dostałam ją od Babci, niestety nie dotrwała do dzisiaj. A tu mój Kogucik zrobił mi wielką niespodziankę i na imieniny podarował tę mleczno-opalową. Bardzo mnie to wzruszyło bo zakupu dokonał w sklepie ze starociami (znaczy się nie poszedł na łatwiznę do pierwszego z brzegu sklepu). Nawiązał przyjazny kontakt z właścicielem owego sklepiku i jak potem donosił omal nie wyszedł jeszcze z zakupioną przepiękną szklaną sarenką i kuflem do piwa - no ale fundusze go ograniczyły (tak po cichu to nawet się cieszyłam bo ten kufel do piwa jakoś mi nie leżał).
Kurka spotkała się z niemą aprobatą Madam Pawiowej która "mieszka" z nami od czasu gdy obejrzałam "Amelię".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz